Przyjechałem do Stanów 4 lata temu. Nowe miejsce i wiele nowych wrażeń. Z piwnego punktu widzenia zaskoczyła mnie ilość dostępych rodzajów piw, ich różne rodzaje, smaki i wielka śmiałość piwowarów w podejściu do wszelkich eksperymentów. Na początku byłem całkowicie zdezorientowany piwnymi etykietami. W Europie jest zawsze dość podobnie - duży napis z nazwą piwa, potem może jakiś herb, szyszki chmielu, beczka z piwem i osoby w ludowych strojach. Tutaj szok - zupełnie inne podejście. Najpierw byłem trochę oburzony: Jak tak można? Kto to kupi? Dlaczego samochód rajdowy, pies, czy diabeł na etykiecie? Potem to zaakceptowałem i polubiłem. W najbliższym czasie oprócz testów piwa, opisów potraw, kulinarnych zwyczajów Amerykanów chciałbym Wam przybliżyć innowacyjne podejście graficzne amerykańskich miktobrowarów.
Zacznę od małego browaru, otwartego dopiero dwa lata temu, z Austin w Teksasie. Nazywa się Jester King, czyli w Król Błaznów. Piwne etykiety dobrze korespondują z nazwą firmy. Mają nie tylko oryginalne kształty ale też niesamowitą grafikę.
Niektóre z poniżej przedstawionych piw powstało przy współpracy ze słynnym duńskim nie-browarem Mikkeller, który nie ma swojego stałego miejsca tylko piwowarzy z Mikkeller jeżdżą po świecie i produkują ciekawe piwa jako goście w innych browarach. Od powstania w 2006 roku do tej pory podróżny browar Mikkeler wyprodukował ponad 600 różnych piw! Jedynym stałym miejscem dla tego browaru jest Mikkeler Bar w Kopenhadze gdzie można napić się ich piwa a także zjeść spejalne przekąski "zaprojektowane" przez piwowarów Mikkellera aby pasowały do ich piw :)
No comments:
Post a Comment